I znów lecę z pracy z wywalonym jęzorem. Targam torbę-worek. Musi być duża, żeby zmieścić rzeczy osobiste, pracowe szpargały, mokre chusteczki, naprędce kupione bułki dla dzieci – gdyby okazało się, że na podwieczorek w przedszkolu był budyń, którego Olek nie ruszył. Potem ma zajęcia dodatkowe z robotyki – nie może więc być głodny. A w…
SŁODKO-GORZKI SMAK KAWY
Usiadłam w domu przed komputerem. Wcześniej zrobiłam sobie kawę i śniadanie. Tego dnia pracowałam zdalnie, więc mogłam pozwolić sobie na jedzenie przy biurku. Po chwili zorientowałam się, że talerzyk z kanapkami stoi nietknięty a kawa już dawno ostygła. Ileż razy błagalnie pytałam (samą siebie chyba), kiedy w końcu spokojnie zjem śniadanie? Kiedy uda mi się…
4. INDYK – BOJOWNIK
Olek z Marysią i Mamą spędzali któryś już z kolei tydzień u Dziadków na wsi. I wcale nie były to wakacje. Była wiosna, Mama od dawna nie chodziła do pracy, Tata też dość często przyjeżdżał i zostawał na kilka dni. Przedszkole było zamknięte. Nawet na placu zabaw nie można było się spotykać z kolegami i…
A PO NAS CHOĆBY ZRĄB
Od jakiegoś czasu budują nam w S6. Super! Mój P. będzie miał 15 min. do pracy a nie 0,5 godziny – jak teraz. Pozbędziemy się nieco korków. I w ogóle świat idzie do przodu. Czyżby? To dlaczego, kiedy wjeżdżam w strefę robót drogowych w tym miejscu, a dzieje się tak każdego dnia, bo tamtędy prowadzi…
CAŁE ŻYCIE W GÓWNIE
Tofik A było to tak. Najpierw był kot. Kot o imieniu Tofik. Kiedy poznałam mojego męża, bardzo lubiłam koty. Naiwnie przyjęłam więc wszystko z dobrodziejstwem inwentarza. Nawet sprawiało mi to radość. Żwirek roznoszony po całym mieszkaniu jakoś mniej przyklejał się do bosych stóp, niż teraz. Kupa dziwnym trafem zawsze trafiała do kuwety – w ogóle…
3. PIERWSZY SPACER BUŁANKA
Olek i Marysia, jak zwykle, nie mogli się doczekać wyjścia na dwór. I tak samo jak w ostatnich dniach, szybko zjedli śniadanie, bez przypominania umyli zęby, ubrali się i czekali przy wyjściu na Dziadka. Babcia nie zdążyła jeszcze wypić swojej porannej kawki, a Dzieci wołały już z korytarza: – Czy możemy wyjść na dwór? –…
ZDROWEJ I POGODNEJ WIELKANOCY
SZLAKIEM BUŁANKA
W tle narodowej kwarantanny znajdujemy czas na rzeczy, które w dotychczasowym trybie życia były luksusem. Związane były bowiem z czasem – towarem dziś niezwykle rzadkim i pożądanym, na którego deficyt nieustannie cierpieliśmy. Po odbyciu zalecanej 14-dniowej kwarantanny, podczas której niemalże nie wychodziliśmy z naszego gdyńskiego mieszkania, zdecydowaliśmy się schować przed światem i wyruszyć w krainę…
2. IMIĘ DLA PRZYJACIELA
Od momentu narodzin źrebaczka, Olek i Marysia, codziennie chodzili do stajni Gospodarza Jana. Każda minuta spędzona z nowym Przyjacielem, sprawiała im wielką radość. Najlepiej, w ogóle by się z nim nie rozstawali. Pamiętali jednak o tym, że Kasztanka i jej dzieciątko potrzebują dużo spokoju. Szczególnie teraz, kiedy konik jest jeszcze taki malutki. No i zawsze…
1. NARODZINY BUŁANKA
Był pogodny wielkanocny poranek. Olek i Marysia biegali po podwórku Dziadków, trzymając w rękach kolorowe pryskawki w kształcie jajek. Nie mogli się doczekać Lanego Poniedziałku. Był on bowiem dla dzieci, największą atrakcją całych Świąt Wielkanocnych. Jeziorko Wrzecionko, które było dosłownie w zasięgu ich rąk, sprawiało, że wodnych zabaw nie było końca. Olek, z mokrymi po…